Łączna liczba wyświetleń

sobota, 5 stycznia 2019

Amok Stefan Zweig



Autor Dziewczyny z poczty i Niecierpliwości serca, jak dotąd, mnie nie zwiódł. Uległam czarowi jego psychologicznej prozy. Tym razem trafiłam na wydany jako zbiór czterech opowiadań Amok. Poza tytułowym opowiadaniem trzy pozostałe zostały wydane także w zbiorze 24 godziny z życia kobiety (Krajobraz i kobieta, List od nieznajomej, Ulica w świetle księżyca). Nie przepadam za krótką formą i chyba to sprawiło, iż wrażenia miały nieco chłodniejszą temperaturę, choć nie mogę napisać, aby była ona letnia. Dobrą prozę zawsze czyta się z przyjemnością. Z wiekiem coraz bardziej doceniam w literaturze jej aspekt psychologiczny. Każde z czterech opowiadań dotyczy historii bohatera, który w życiu kieruje się emocjami. Czyli tym, co jest mi szczególnie bliskie.
Bohater Amoku, ulegając czarowi despotycznej kobiety dopuszcza się malwersacji szpitalnej kasy. Dla uniknięcia skandalu i ratowania honoru wyjeżdża do holenderskiej kolonii - odludnej dziury, dwa dni jazdy od najbliższego miasta. Jego towarzystwo poza lasem i plantacjami, gąszczem i bagnami stanowi kilku nudnych, zasuszonych urzędników. Początkowo zajmuje się tysiącem drobiazgów, aby nie ulec apatii, jednakże z czasem, kiedy zapas energii przewiezionej z Europy się kurczy, odcina się od świata zewnętrznego, zamyka w sobie, zaczyna pić, a jedyną nadzieją jest upływ czasu, który przybliża go do zakończenia kontraktu i powrotu do Europy. Wówczas do jego samotni przybywa zamężna, biała kobieta, która pod nieobecność małżonka znalazła się w kłopotliwej sytuacji. Kobieta żąda pomocy. To żądanie wzbudza w doktorze całą gamę złych uczuć. Zaczyna się walka na słowa. Ona jest dumna i władcza i nie ma zamiaru poprosić, on jest wściekły, że ona go nie chce prosić, że przyszła ze swym żądaniem, jak do sklepu po towar, który można kupić za odpowiednią sumę pieniędzy.
Ich dialog to wspaniała gra dwojga godnych siebie przeciwników, którzy od samego początku doskonale wiedzą o co chodzi, a żadne nie zamierza się poddać.
Naga nienawiść stanęła między nami. Wiedziałem, że ona mnie nienawidzi, bo mnie potrzebuje, a ja nienawidziłem jej, bo … nie chciała prosić. …. Nie wiem, czy byłem kiedy tak zwanym dobrym człowiekiem, ale … zdaje mi się, że byłem zawsze gotowy nieść pomoc… W tym obmierzłym życiu, jakie się tam prowadziło, to było jedynym skarbem, jaki się miało, to, że tą garścią wiedzy, którą sobie człowiek wcisnął do mózgu, mógł utrzymać oddech znikającego życia, mógł mieć wewnętrzne zadowolenie, że coś dzięki niemu powstaje… Rzeczywiście to były moje najpiękniejsze chwile, kiedy przychodził taki żółty chłopak siny ze strachu, ze spuchniętą nogą od ukąszenia żmii i już wrzeszczał, że nie chce, aby mu nogę ucięto, a ja zdążyłem go jeszcze uratować. Nie zważałem na odległości, jeżeli gdzieś, choćby o kilka godzin jazdy, jakaś kobieta leżała w gorączce- nawet i w taki sposób, jak ta kobieta tu chciała, pomagałem już dawnej w Europie, w klinice. Ale wtedy przynajmniej miałem pewność, że ratuję kogoś przed śmiercią albo rozpaczą - i to jest właśnie potrzebne, aby komuś przyjść z pomocą- to uczucie, że tamten ciebie potrzebuje (Str. 26)*
Kiedy stawka wyznaczona przez doktora okazuje się dla kobiety stawką nie do przyjęcia, i ta odjeżdża, dochodzi on do wniosku, iż musi ją odnaleźć i pomóc niezależnie od wszystkiego. Wtedy wpada w szał, amok, rodzaj wścieklizny.

Rodzaj monomanii, która nie da się porównać z żadnym innym, zwłaszcza alkoholowym odurzeniem…[..] Być może pozostaje ona w związku z klimatem, z tą duszną, ściśniętą atmosferą, która ciąży na nerwach, jak burza, aż w końcu się łamią… A więc amok.. amok objawia się tak: Malaj, taki zwyczajny dobroduszny Malaj pije swój trunek spokojny, jak zawsze… siedzi tępy, obojętny, zmęczony… podobnie, jak ja siedziałem w moim pokoju… naraz zrywa się, porywa sztylet i pędzi… pędzi przed siebie… nie wiedząc dokąd… Obala, co mu wejdzie w drogę, obojętne czy człowiek, czy zwierzę…(str. 33).
Całą historię o tragicznym w skutkach zakończeniu poznajemy z relacji doktora, który opowiada ją przypadkowemu współpasażerowi na statku. Opowiada, bo nie radzi sobie z emocjami i potrzebuje słuchacza. Nie chce pomocy, nie usprawiedliwia się, może jedynie liczy trochę  na zrozumienie.

Opowiadanie napisane zostało przystępnym językiem (czytałam opinię o chropowatości języka i ciężkim odbiorze, zupełnie tego nie odczułam), fabuła wciąga, a zachowanie bohatera intryguje. Poza Amokiem zaintrygował mnie List od nieznajomej, w którym pewien człowiek otrzymuje list od osoby, której nigdy nie poznał, choć jak się z jego treści wynika spotkał ją kilkukrotnie. 
*Opowiadania wydało wydawnictwo C&T w 2017 roku. Przełożyła Zofia Rittnerowa

12 komentarzy:

  1. Miałam kiedyś " 24 godziny z życia kobiety" i nie rozumiem dlaczego je oddałam razem z innymi czytadłami do biblioteki, gdyż bardzo mi się zawarte w tej książce opowiadania Zweiga podobały...chyba muszę sobie je poszukać na allegro...Zawsze lubiłam oglądać psychologiczne filmy i czytać takież książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam gdzieś na półce opowiadania, ale że są to opowiadania to po nie nie sięgam. Prawdę mówiąc fakt, że Amok należy do opowiadań odkryłam po przeczytaniu pierwszego opowiadania, a trochę poczułam się wciągnięta, więc przeczytałam całość.

      Usuń
  2. Lubię Stefana Zweiga ale Amoku niestety, nie czytałam.
    Miłej niedzieli, Małgosiu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie czytałam Zweiga... A opowiadania "Krajobraz i kobieta" oraz "Ulica w świetle księżyca" niezbyt Ci się podobały? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Napiszę tak, podobały mi się, ale mniej. Były bardziej ulotne, albo też czytelniczka w trakcie lektury bardziej rozkojarzona. Krajobraz i kobieta zapamiętałam lepiej z uwagi na zespolenie stanu ducha bohaterów ze stanem otaczającej ich natury.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie natknęłam się w swoich poszukiwaniach jeszcze na tego autora...
    Rzadko czytam krótkie opowiadania... tak jakbym się bała, że zabraknie mi czasu na coś naprawdę ważnego... ale Nowy Rok zaczęłam Opowiadaniami bizarnymi Tokarczuk... i jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznałam go dzięki blogosferze. Polecam Niecierpliwość serca, czy Dziewczynę z poczty. CO do opowiadań też nie przepadam. Z reguły brakuje mi kontynuacji, mam jakiś niedosyt. Najlepsze jak dotąd opowiadania czytałam Maupassanta. Ja natomiast nie czytałam jeszcze nic Tokarczuk, choć na półce stoją Bieguni

      Usuń
  6. Nie miałam pojęcia. Czy to przypadkowa zbieżność nazwisk bohatera komiksu i autora powieści psychologicznych, czy też nie.

    OdpowiedzUsuń

Jestem bardzo rada z każdego komentarza, ale nie będę tolerować komentarzy agresywnych, wulgarnych, czy obrażających moich gości (innych komentatorów).