tag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post766160537177678537..comments2024-03-27T14:28:44.792+01:00Comments on moje podróże: Amsterdam na święta- część 2 guciamalhttp://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comBlogger24125tag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-8755380659632081022017-11-13T12:04:44.561+01:002017-11-13T12:04:44.561+01:00A, to widocznie to było na użytek turystów. Zaskak...A, to widocznie to było na użytek turystów. Zaskakujące byłoby, gdyby Holendrzy nazwą akurat tego święta przejęli byli od Anglosasów, Akurat Amerykanie przejęli, stykając się w Ameryce Pn. z Holendrami, natomiast holenderskie określenie "Sinter Klaas" (w. Mikołaj) i zrobili z tego "Santa Claus".Podpora społeczeństwahttps://www.blogger.com/profile/08339088245843399386noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-66842906642745324502017-11-12T17:42:26.041+01:002017-11-12T17:42:26.041+01:00Nie jestem ekspertem w tej kwestii, kiedy byłam ta...Nie jestem ekspertem w tej kwestii, kiedy byłam tam cztery lata temu taką wyczytałam informację w internecie i chyba też (choć tu głowy nie dam) na sklepach, które w większości były pootwierane i odwiedzane dość licznie z powodu wyprzedaży. guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-45952572975315515462017-11-12T12:20:01.757+01:002017-11-12T12:20:01.757+01:00Czy naprawdę Holendrzy nazywają drugi dzień świąt ...Czy naprawdę Holendrzy nazywają drugi dzień świąt B. N. "Boxing Day"??? Prejęli to niedawno od Anglików? Myślałem, że nazywają go po pristu "tweede Kerstdag".Podpora społeczeństwahttps://www.blogger.com/profile/08339088245843399386noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-54236967817811079722014-01-20T19:50:09.809+01:002014-01-20T19:50:09.809+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-7991184357213092082014-01-19T20:58:44.227+01:002014-01-19T20:58:44.227+01:00To prawda, że czytając mam przed oczami scenerię, ...To prawda, że czytając mam przed oczami scenerię, widzę pokój Anny, jej rodziców, ich współlokatorów, kantor na dole i poddasze, zardzewiały, odrapany zlew i nagie ściany przystrojone fotosami aktorów, członków rodziny królewskiej i dzieł sztuki, które Annie początkowo wydawały się tak piękną dekoracją a z powodu swej mizerii stanowią raczej smutny i przygnębiający widok i te okna nie dające światła. Życie w ciemności i strachu. Zajrzałam na LC - rzeczywiście ciekawie się zapowiada ta książka, wydaje mi się, że gdzieś w blogosferze mi mignęła, ale teraz zapamiętam i na pewno będę chciała przeczytać (lubię fikcję, która nosi znamiona prawdopodobieństwa). guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-31760699959959762222014-01-19T20:47:50.208+01:002014-01-19T20:47:50.208+01:00Mój kapitał (prawdziwy inwestor uśmiałby się na sł...Mój kapitał (prawdziwy inwestor uśmiałby się na słowo kapitał zobaczywszy te parę papierków) inwestuję w podróże i oglądanie dzieł sztuki, dlatego podobnie, jak Ty uważam, że dobrze, iż mamy możliwość oglądania ich w państwowych galeriach. Co do dzisiejszych artystów, jeśli nimi są, jeśli mają talent, lub jeśli inni się tego talentu dopatrzą to sztuka ich przetrwa wieki niezależnie od stanu posiadania :) guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-83143362641429175852014-01-19T16:45:28.872+01:002014-01-19T16:45:28.872+01:00Przecież nieustannie słyszymy, że kapitał należy i...Przecież nieustannie słyszymy, że kapitał należy inwestować w złoto, nieruchomości, ziemię w dobrym miejscu i właśnie dzieła sztuki. To kupczenie nie tylko pięknem, ale i talentem osoby, która często za życia przymierała głodem. Chociaż niektórzy współcześni artyści wiodą życie całkiem wygodne. Czy ich sztuka też będzie ponadczasowa?nuttahttps://www.blogger.com/profile/09686039700837144157noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-79196545884187283252014-01-19T15:40:25.386+01:002014-01-19T15:40:25.386+01:00Rzeczywiście, wydawać by się mogło, że święta to c...Rzeczywiście, wydawać by się mogło, że święta to czas na beztroskie rozrywki, ale to optymistyczne., że nawet w takim okresie są chętni, by swoją obecnością zaświadczyć, że to, co spotkało Annę i jej rodzinę, było niewyobrażalnym złem.<br />Myślę, że kolejność jest świetna, bo dotknięciu tego miejsca, odbierasz wspomnienia Anny zupełnie inaczej.<br />A propos tematu to może być ciekawa lektura uzupełniająca:<br />http://lubimyczytac.pl/ksiazka/173517/wstret-do-tulipanow<br />Nie czytałam, ale zapowiada się ciekawie.Liraelhttps://www.blogger.com/profile/16019335287632040555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-51675143197761138342014-01-19T15:29:36.492+01:002014-01-19T15:29:36.492+01:00Skoro ja wyostrzam apetyt u takiej globtroterki, j...Skoro ja wyostrzam apetyt u takiej globtroterki, jak Ty to mogę się tylko ucieszyć. I dla mnie Van Gogh był tym wabikiem, który w ogóle spowodował chęć odwiedzin. On, a potem portowe miasto, to czego nie odnalazłam w Marsylii (co oznacza, że powrót nieodzowny) odnalazłam tutaj, choć w nieco innej odsłonie. Miasto są nieporównywalne, ale ten portowy charakter jest ich cechą wspólną,. <br />Co do Van Gogha mam zbliżone odczucia, podobnie, jak do paru jeszcze malarzy, tyle, że w przypadku Vincenta są one najsilniejsze, bo już takie niedocenienie, jak w przypadku jego talentu to się chyba nie zdarzyło nikomu. A film Altmana z chęcią obejrzę ponownie, co mi przypomniało, iż zaraz napiszę do koleżanki o pożyczkę :)guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-83564327727132305202014-01-19T15:19:02.042+01:002014-01-19T15:19:02.042+01:00I ja myślałam, że mowa o kolejkach przed tym muzeu...I ja myślałam, że mowa o kolejkach przed tym muzeum to przesada, tymczasem w drugi dzień świąt, a więc wydawałoby się dzień, w którym ludzie chcą się radować, a nie katować pamięcią bolesnych wydarzeń odwiedzających było całkiem sporo. Właśnie czytam dziennik Anny Frank, co jest efektem tej wizyty, właściwie kolejność odwrotna byłaby bardziej wskazana, ale jest co jest. Skoro widokówka sprawiła Ci taką przyjemność to już chciałabym wyjechać, aby jej sprawić jeszcze więcej :)guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-53355950323939979422014-01-19T14:58:11.677+01:002014-01-19T14:58:11.677+01:00Doskonały miałaś pomysł na święta! Polskie są oczy...Doskonały miałaś pomysł na święta! Polskie są oczywiście wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, bla, bla, bla, ale tyle się ich przeżyło, że dobrze raz na jakiś czas wyrwać się z kieratu obowiązków i ceremonii i zobaczyć jak inne nacje spędzają ten czas :) Wyostrzyłaś mój apetyt na Amsterdam, który pojawił się dopiero w tym roku, głównie ze względu na Muzeum van Gogha.<br /><br />Za każdym razem, gdy pomyślę, jak potwornie van Gogh zmagał się z rzeczywistością, jak umarł niedoceniony, o tym, jakie ceny osiągają jego dzieła obecnie, zalewa mnie mieszanina żalu, smutku i poczucia absurdalności naszego świata.<br />Nie widziałam filmu Altmana - dzięki za podpowiedź.Beehttps://www.blogger.com/profile/11907079510856635853noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-8131118280478615982014-01-19T13:16:55.556+01:002014-01-19T13:16:55.556+01:00Bardzo dziękuję za kolejny wpis. Twoja opowieść o ...Bardzo dziękuję za kolejny wpis. Twoja opowieść o muzeum Anny Frank potwierdziła moje przypuszczenia. Muszę Ci powiedzieć, że uczennice mojej szkoły, które uczestniczyły w wymianie, opowiadały, że jedyne muzeum w Amsterdamie, przed którym widziały kolejki, to był właśnie dom Anny. Zaznaczam, że to było zupełnie poza sezonem turystycznym.<br />Migdałowiec jest cudowny i wcale się nie dziwię, że Cię osacza ze wszystkich stron. :)<br />Jeszcze raz bardzo dziękuję za piękną widokówkę - poczułam się tak, jakby przyfrunął do mnie skrawek świątecznego Amsterdamu!Liraelhttps://www.blogger.com/profile/16019335287632040555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-2535034925402807292014-01-19T10:20:13.103+01:002014-01-19T10:20:13.103+01:00Też mam takie odczucia odnośnie licytowania i kupc...Też mam takie odczucia odnośnie licytowania i kupczenia dziełami sztuki. Koleżanka zaprowadziła mnie w Paryżu do znanego domu aukcyjnego, moje wrażenia z pobytu tam były zgoła odmienne od jej. Ona była zachwycona i zbudowana ilością zainteresowanych sztuką, a ja uważam, że to nie zainteresowanie sztuką, a możliwość przyszłego zysku ściągnęła tam te tłumy (oczywiście zakładam wyjątki) i generalnie to miejsce wprawiło mnie w przygnębienie, bo to co dla mnie piękne i wzniosłe zostało sprowadzone do roli przedmiotu, czegoś co można dobrze kupić i jeszcze lepiej sprzedać. Ale to taki moje naiwne mrzonki, a życie ma swoje prawa. <br />Co do Holendrów - nie tyle zazdroszczę, co podoba mi się ich podejście do sposobu spędzania świąt, być może to nie tylko podejście Holendrów, bo z rozmów przeprowadzanych z mieszkającymi we Włoszech i Francji wynika, iż tam również wygląda to o wiele spokojniej, bardziej refleksyjnie, choć nie tak uroczyście jak u nas. I uważam, że jak się ma zdrowe podejście do świąt to nasze polskie z powodu swej uroczystej oprawy i pięknego ceremoniału są wyjątkowe i najpiękniejsze. Brakowało mi uroczystej mszy w kościele ze śpiewaniem kolęd, ta na której byłam odbiegała od moich wyobrażeń (a wybrałam się do rzymskokatolickiego kościoła)guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-23194209032911357442014-01-18T22:57:41.183+01:002014-01-18T22:57:41.183+01:00Jest coś niemoralnego w licytowaniu obrazów malarz...Jest coś niemoralnego w licytowaniu obrazów malarzy uznanych za wielkich po śmierci. Dobrze, że są muzea, w których przeciętny człowiek może je podziwiać, a nie tylko zachłannie strzeżone kolekcje prywatne.<br />Wyjazd okazał się wspaniały:)<br />Nie zazdroszczę Holendrom sposobu spędzania świąt, wszak to Amsterdam, ale byłabym ciekawa świąt na prowincji, w miasteczkach bez muzeów.nuttahttps://www.blogger.com/profile/09686039700837144157noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-38931921361079370522014-01-18T04:40:01.632+01:002014-01-18T04:40:01.632+01:00I na mnie taki sposób spędzania świąt sprawił wraż...I na mnie taki sposób spędzania świąt sprawił wrażenie bardzo odpowiedniego, oddanie się temu, co sprawia przyjemność, jeśli jest to spotkanie z przyjaciółmi to czemu nie, a jeśli pomalowanie łódki czy pielenie ogródka to w czym może być ono gorsze od rodzinnego zasiadania przez cały dzień przy stole i wtórze telewizora. My (dotąd ja również) koncentrujemy się za bardzo na otoczce (ważnej, ale przecież nie najważniejszej- aby posprzątać, aby zgromadzić zapasy jadła, aby upiec, ugotować, przygotować, a potem zmęczeni przy stole marzymy, aby te święta już się skończyły i można było odpocząć). Po raz pierwszy od bardzo dawna miałam i wypoczynek i refleksję i spokój i radość ze świętowania, tak więc pomysł wyjazdu i to właśnie tam (nie wiem, jak byłoby w bardziej zatłoczonym miejscu) rzeczywiście był dla mnie strzałem w dziesiątkę. :)guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-60771491115226149862014-01-18T04:33:53.496+01:002014-01-18T04:33:53.496+01:00Ano właśnie. Rok rocznie od znajomych słyszę obawy...Ano właśnie. Rok rocznie od znajomych słyszę obawy związane z nadchodzącymi świętami, a po świętach stwierdzenia, jak dobrze że się już skończyły i można wrócić do codzienności, bez konieczności rozsiewania sztucznych uśmiechów i zagryzania zębów, coby nie powiedzieć czegoś, co tę "sielską" atmosferę zepsuje. I tak, jak początkowo moja decyzja świątecznego wyjazdu budziła zdziwienie i nawet lekką konsternację, no bo jakże tak w taki piękny czas wyjeżdżać, pozbawiać się pięknych wrażeń, tak z czasem zaczynała budzić coś w rodzaju zrozumienia, a nawet chęci naśladownictwa. A prawdziwą radość świąt odczułam właśnie tam, radość, jaką odczuwałam kiedyś dawno temu, jako dziecko. guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-68072302291152195802014-01-17T19:21:22.586+01:002014-01-17T19:21:22.586+01:00Piękne zdjęcia i cudowna relacja. Muszę Ci powiedz...Piękne zdjęcia i cudowna relacja. Muszę Ci powiedzieć, że z Twojego tekstu bije spokój i radość, z czego bardzo się cieszę. :) Sposób spędzania Świąt Bożego Narodzenia przez Holendrów jest całkiem sympatyczny, a przynajmniej sprawia takie wrażenie. :) U nas rzeczywiście dominuje pośpiech, czy zdążymy ze wszystkimi przygotowaniami, co nieco zabija ducha radości przynajmniej na początku, gdy jeszcze jesteśmy zmęczeni tą bieganiną. :) Pomysł z wyjazdem do Amsterdamu okazał się chyba "strzałem w dziesiątkę" Iwonaahttps://www.blogger.com/profile/06311488522163461323noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-70097120904541308832014-01-16T20:43:09.058+01:002014-01-16T20:43:09.058+01:00Po Twoim ostatnim poście zastanawiałam się, czyje ...Po Twoim ostatnim poście zastanawiałam się, czyje święta są bardziej świąteczne: Polaków, którzy zasadniczo kiszą się we własnych domowych sosach, zamulając się dodatkowo telewizyjną rozrywką czy Holendrów, którzy może i nie spotkają się z ciocią-o-boże-jak-ty-dziecko-się-postarzałaś-a-kiedy-wreszcie-wyjdziesz-za-mąż, ale za to robią to, co opisałaś i są przez to dużo bardziej radośni. A to przecież radosne święta.<br />Natomiast zdjęcie listu van Gogha podbudowało moje serce. Wprawdzie nie umiem tak ładnie ozdabiać korespondencji, ale pismo mam równie nieczytelne jak on:))momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-80368255415132580112014-01-15T22:38:17.529+01:002014-01-15T22:38:17.529+01:00Migdałowiec - już sama nie potrafię ocenić, czy mi...Migdałowiec - już sama nie potrafię ocenić, czy mi się podoba, bo mi się podoba, czy dlatego, że atakuje mnie z każdej pamiątki, zakupiłam reprodukcję dla mamy, dla siebie zakładkę do książki i filiżaneczki do espresso (a ja nie pijam espresso:) z gałązkami migdałowca. Mnie się teraz marzy obejrzenie Tarasu kawiarni w nocy (tej kawiarni, której replikę miałam okazję obejrzeć, a nawet spożyłam tam posiłek). Oprawa rzeczywiście jest skromna. Prawdę powiedziawszy w pierwszej chwili nie mogłam sobie przypomnieć ram obrazów, co oznaczałoby, iż nie rzucały się w oczy. Spojrzałam na zdjęcia z Muzeum, a to potwierdziło moje przypuszczenia. W sporej mierze zwykłe drewniane ramy, czasami pozłacane i delikatnie rzeźbione. guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-24639233296014745462014-01-15T22:30:04.707+01:002014-01-15T22:30:04.707+01:00Dziękuję, choć ja sama siebie nie zadowoliłam wpis...Dziękuję, choć ja sama siebie nie zadowoliłam wpisem. Ale dobrze, jeśli czytelnikom się podoba :)guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-79326564915884529272014-01-15T21:36:10.762+01:002014-01-15T21:36:10.762+01:00Napawam się Twoim wpisem :) I tak Ci zazdroszczę w...Napawam się Twoim wpisem :) I tak Ci zazdroszczę wizyty w Muzeum Van Gogha! Miałam przyjemność widzieć jego obrazy na żywo w Londynie, ale te migdałowce...<br />Dzięki Tobie przynajmniej mogłam to sobie wyobrazić :) <br />Podoba mi się taka minimalistyczna "oprawa" ekspozycji, tak to przynajmniej wygląda na Twoich zdjęciach.Jeżannahttps://www.blogger.com/profile/00396898173863332643noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-70039880463537832652014-01-15T21:04:38.612+01:002014-01-15T21:04:38.612+01:00Piszesz tak ciekawie. masz tyle spostrzeżeń, które...Piszesz tak ciekawie. masz tyle spostrzeżeń, które potrafisz na dodatek pięknie przekazać, że z twoich podrózy powstała by niezwykle interesująca książka. Jestem pełna podziwu dla Twojego daru.natannahttps://www.blogger.com/profile/12203788017700784255noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-58186964366006817652014-01-15T19:50:02.279+01:002014-01-15T19:50:02.279+01:00Jakoś ciężko mi się ostatnio zabrać za pisanie. Ma...Jakoś ciężko mi się ostatnio zabrać za pisanie. Mało czasu, mało chęci. :( A sam wyjazd- nadspodziewanie udany, przyznam się, że miałam obawy, przyznam się, że Amsterdam nie był moim miastem z marzeń, przyznam się, że wróciwszy stwierdziłam, że to ciekawe i warte obejrzenia miejsce, ale nie będę tam wracać tak często jak w inne miejsca. A dziś łapię się na tym, że chętnie bym pospacerowała jego uliczkami, że mogłabym wyskoczyć na weekend. No i same święta spędziłam bez smutku i nostalgii :) Pozdrawiam również. guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3129350936894517606.post-65274429374754100212014-01-15T19:10:28.432+01:002014-01-15T19:10:28.432+01:00Huura, jest kolejny post o Amsterdamie...
Gosiu, n...Huura, jest kolejny post o Amsterdamie...<br />Gosiu, nawet nie wiesz jak cieszę się, że ten świąteczny czas miałaś udany. Wiedziałam, że będziesz zadowolona z pobytu u Van Gogha...<br />Dziękuję. Moje wspomnienia dzięki Twojemu przepięknemu postowi na nowo odżyły.<br />Pozdrawiam serdecznie:)♥ Łucja-Maria ♥https://www.blogger.com/profile/09485693642479661646noreply@blogger.com