Kiedy liczba zaległych recenzji dobiega do dziesięciu (na dzisiaj jest ich osiem) naszła mnie ochota do kolejne anielskie spotkanie.
Od chwili, kiedy założyłam bloga Pod skrzydłami aniołów zaczynam dostrzegać ich wszechobecność. Będąc we Florencji odnajdywałam je w kościołach, muzeach, pałacach. Odnalazłam je także na Baptysterium San Giovanni we Florencji. Baptysterium jest jednym z trzech cudów na florenckim placu Katedralnym, obok Katedry Santa Maria del Fiore oraz Kampanili. Kiedy mowa o Baptysterium to pierwszym skojarzeniem są jedne z drzwi wejściowych, nazwane przez Michała Anioła Drzwiami Raju (ze względu na to, iż są one tak piękne, że byłyby godne, aby zdobić wejście do Raju). Są one dziełem złotnika Lorenzo Ghibertiego. Lorenzo w ogłoszonym przez Arte di Calimala (cech kupców i przedsiębiorców) w 1401 r., pierwszym w dziejach historii sztuki, konkursie pokonał Filippo Bruneleschi. Konkurs dotyczył realizacji drugich drzwi (portalu północnego) do Baptysterium. Wykonanie pierwszych drzwi powierzono Andrei Pisano siedemdziesiąt lat wcześniej.
Urażony Bruneleschi zajął się od tej pory architekturą, a jego nazwisko nierozerwalnie do dziś kojarzone jest z kopułą florenckiej katedry.
Portal północny, zgodnie z zamówieniem zleceniodawców ozdabiało 28 kwater, każda wielkości 39/39 cm. Ponieważ drzwi portalu północnego zyskały uznanie zarówno zleceniodawców, jak i mieszkańców złotnikowi powierzono wykonanie kolejnych, trzecich już drzwi do Baptysterium. Tym razem, mistrz, któremu pozostawiono całkowitą swobodę stworzył dziesięć kwater, każda o powierzchni 80/80 cm. Każda kwatera zawiera płaskorzeźbę przedstawiającą scenę ze Starego Testamentu. Każda scena to dwie lub trzy historie. Większa powierzchnia kwater pozwoliła na lepsze ukazanie perspektywy, większą przejrzystość scen oraz umożliwiła wplecenie w całość elementów architektury i przyrody. Przedstawione tam postacie wzorowane są na antycznych posągach.
Wykonane z brązu drzwi zostały pozłocone oraz pokryte rtęcią, co sprawia, że przy pięknej, słonecznej pogodzie widok jest niezapomniany. Drzwi, aż mienią się złotym blaskiem. Moją szczególną uwagę zwróciła kwatera nazywana Abraham, na której oprócz ofiarowania Izaaka znajduje się scena ukazania się aniołów Abrahamowi.
Zastanawia, w jaki sposób można opowiedzieć historię Abrahama przy pomocy trzech scenek na tak niewielkiej (mimo wszystko) powierzchni. Patrząc od lewej strony mamy namiot, z którego wyłania się Sara, żona Abrahama oraz klęczącego przed trzema aniołami Abrahama. W scenie tej bez trudno można domyślić się nowiny, jakiej właśnie wysłuchał wiekowy hebrajski patriarcha. Po prawej stronie zostali przedstawieni Abraham z Izaakiem, synem zdziwionym brakiem baranka na ofiarę. No i prawa górna strona – dramatyczny finał, w którym anioł powstrzymuje Abrahama przed poświęceniem syna na ofiarę panu, ofiarując mu w zamian baranka. Anioły są i tutaj głosicielami dobrej nowiny. Zarówno aniołowie, którzy mówią Abrahamowi, że jego sędziwa małżonka urodzi mu syna, jak i anioł, który wyjawia mu wolę Pana i pozwala zachować przy życiu Izaaka. Jeśli dokładnie przyjrzymy się kwaterze zauważymy mnogość występujących tu szczegółów; namiot, drzewa, krzewy, palenisko, naczynia, skały, góry, zwierzęta.
Drzwi Raju mimo, iż pokryte patyną czasu wciąż urzekają. Zarówno oryginał znajdujący się w Museo Della Opera, jak i kopia u wejścia do Baptysterium.
Nad Porta del Paradiso znajduje się kompozycja rzeźbiarska Chrzest Jezusa, na której oprócz postaci Jezusa i Jana Chrzciciela znajduje się z lekko pochyloną głową i złożonymi w modlitewnym geście kolejny Anioł.
Zdjęcia: 1. Abraham- fragment Porta dell Paradiso, 2. Głowa Ghibertiego - fragment Porta dell Paradiso, 3. Drzwi Raju, 4. Chrzest Chrystusa nad Drzwiami Raju
Zabrakło Ci chyba najsłynniejszego anioła z Florencji, tego ze "Zwiastowania" Leonarda da Vinci z Galerii Uffizi :-) zwłaszcza, że na obrazie można znaleźć "łącznik" z rzeźbą co prawda nie z Baptyserium ale Bazyliką San Lorenzo ale to przecież jest zaraz obok :-).
OdpowiedzUsuńPomijając to, iż staram się dokonywać osobnych wpisów dla różnych dziedzin sztuki, trudno jednym wpisem objąć wszystkie anioły występujące w jakimkolwiek mieście, a zwłaszcza w takim mieście,jakim jest Florencja. Jak pisałam jest ich sporo w świątyniach, muzeach, pałacach. A już w Uffizi jest ich całe mnóstwo. Anioły Leonarda, Botticellego, Lippiego, Girlandaio, Verrocchio, Fra Angelico. To oczywiście tylko niektóre z nich i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się poświecić wpis przynajmniej kilku z nich. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuń"zaczynam dostrzegać ich wszechobecność" - prawie jak aniołofobia jakaś :)) ale dobrze Cię rozumiem dla też są wszechobecne :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńAniołofoby - to już mamy drugi fanklub po Łysiakomankach:)
UsuńAle ja się ich nie lękam. Cieszę się, że jest ich wokół tyle :)
UsuńMistrzostwo w opisywaniu anielskich sprawek. Florencjo, kiedy cię zobaczę?
OdpowiedzUsuńTylko się boję, Gosiu, czy zauważę choć setną część tego, co nam prezentujesz.:)
Na pewno zauważysz niejedną rzecz z tych, których ja nie dostrzegłam. A na moje obserwacje nakładają się często wrażenia (wspomnienia) z kilku odwiedzin miasta. Samą Florencję odwiedziłam pięciokrotnie, jest zatem co wspominać. Wrażeń mam w głowie jeszcze całą moc, zarówno z Włoch, jak i Francji, tylko .... brak.
UsuńW polskich kościołach także możemy spotkać anioły. Pod różnymi postaciami.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ostatnio oglądałam przepiękne w akademickim kościele Św. Anny w Warszawie.
OdpowiedzUsuń