Obraz zamieszczony obok to Cisza Jamesa Tissot.
Chyba po raz pierwszy od dawna zakończyłam miesiąc bez czytelniczych zaległości. Tzn. przeczytałam wszystkie książki, które czytać w maju zaczęłam. Wróć- nie przeczytałam (odsłuchałam) Blaszanego bębenka, ale czuję się rozgrzeszona, ze względu na kompletny brak nastroju na tego typu literaturę w tym akurat okresie (kiedy wciąż w zawieszeniu oczekuję ważnej dla mnie wiadomości). Skończyłam zatem czytać wszystko, co rozpoczęte, a jeszcze nie zaczęłam nic nowego.
Udało mi się przeczytać 12 książek - dwunastą "Trzej towarzysze" Remarque skończyłam czytać dziś nad ranem. :) Gorzej z recenzjami - opublikowałam zaledwie osiem :(. No cóż nie można mieć wszystkiego.
Lista przeczytanych książek i opublikowanych recenzji w zakładce PRZECZYTANE W 2012.
Co do realizacji wyzwań wygląda to jak niżej:
Klasyka - 5,
Kuncewiczowa-2,
Kraszewski-1,
Nobliści-1,
Francuska kawiarenka internetowa- 1,
Wyzwanie Trójka e-pik- 3,
Losowanie stosikowe- 1,
Z półki - 2
Ponadto - anielskie wyzwanie - 1
Ponownie ubolewam nad zbyt szybkim tempem czytania i brakiem czasu na pisanie o tym, co kocham najbardziej (muzyce, sztuce, podróżach).
Gratuluje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MOJĄ PIERWSZĄ ROZDAWAJKE
Zajrzałam :))
UsuńGosiu, moje gratulacje.
OdpowiedzUsuńCzyżby był tak doskonały nastrój do czytania ?
Pogoda, raczej nie zachęcała do siedzenia w domu, a jednak plan został wykonany.
serdecznie pozdrawiam
Trudno to określić, czy nastrój doskonały, raczej wręcz przeciwnie, ale sprzyjający czytaniu, aby zając myśli czym innym niż myśleniem i czekaniem
UsuńZ niepisaniem mam chyba jeszcze gorzej, niż Ty - przestałam pisać z założenia:). Ale nie będzie to trwało wiecznei, już trafiłam na nader oryginalną książkę, o której pewnei coś skrobnę:).
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:).
Ja chyba częściej będę pisać hurtowo, bo w końcu pisanie ma sprawiać przyjemność, a nie być obowiązkiem.
UsuńPozazdrościć przeczytanych książek. I pogratulować wytrwałości.
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńSkandal ... ! :-) odsłuchać a nie przeczytać "Blaszany bębenek", o tempora, o mores! choć i tak dobrze, że nie uznałaś książki za zaliczonej oglądając film ale rozgrzeszona się nie czuj :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się skandal. Powynajdywali te nowinki, a ludziska z nich korzystają :) Jakieś audiobooki, jakieś ebooki, jakieś ... Jakie czasy, jakie książki, jakie.... tu każdy niech sobie wstawi co mu pasuje. A rozgrzeszona się jednak czuję - z pewnych powodów, o których nie chcę tu (może jeszcze, a może wcale) pisać - maj ciężko mnie doświadczył (i nadal nie wiem, czy mogę to napisać używając czasu przeszłego) dlatego zarówno dołująca lektura jak i inne rodzaje sztuki nie były i nadal nie są wskazane chociażby ze względów terapeutycznych.
UsuńPozdrawiam Gosia
Również zazdroszczę przeczytanych książek. Mi udało się jedynie przeczytać w tym miesiącu "Dwunastu Cezarów" Michaela Granta. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKażdy spełnia się w tym co lubi i na co wystarcza mu czasu :)
OdpowiedzUsuńPozazdrościć pozycji, spora lista lektur, ja się nie będę lepiej odzywał :)
OdpowiedzUsuńŁoj tam, łoj tam. To pewnie z tego strachu, co mną telepał przez zeszły miesiąc tak czytałam (żeby nie myślec)
OdpowiedzUsuńGosiu, jesteś tytanem pracy, znaczy czytania i recenzowania, jak zwykle mnie zadziwiasz !
OdpowiedzUsuń