Francuska kawiarenka literacka
▼
sobota, 30 lipca 2011
Konkurs nr 1 (6) z Paryżem w tle
Na moim drugim bloogu zapowiadałam, że następny konkurs ogłoszę dopiero po wakacjach, ale po pierwsze kobieta zmienną jest, po drugie rozstrzygniecie tego konkursu nastąpi we wrześniu - więc to dla większości po wakacjach, a po trzecie pomysł narodził się z ogromnej chęci wprowadzenia się w klimat miasta nad Sekwaną, które zaczyna mnie ku sobie przyzywać coraz głośniej i wyraźniej.
Zasady konkursu:
Proszę zostawić w komentarzu waszą propozycję lub propozycje (ilość typów nieograniczona) książek z Paryżem (okolicami Paryża) w tle. Gatunek zupełnie dowolny; może być powieść, książka historyczna, obyczajowa, romans, kryminał, sensacja, reportaż, esej a nawet przewodnik. Chodzi o coś co poleciłybyście (polecilibyście) do przeczytania przed podróżą do stolicy Francji.
Przed wyjazdem przygotowuję się zawsze literacko; czytając nie tylko przewodniki, ale i książki dotyczące choćby pośrednio zwiedzanych miejsc.
Proszę też o krótkie uzasadnienie (min. trzy zdania) na temat polecanej (polecanych) pozycji.
Proszę o komentarze do dnia 9.09.2011 r. pod wpisem o konkursie lub (dla tych, którzy nie mogą tu zamieścić komentarza na moim drugim bloogu http://ggpodroze.bloog.pl/index.html?id=330081080&title=konkurs-nr-6-1-z-Paryzem-w-tle (link obok)
Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi po powrocie z wakacji czyli 24.09.2011 r.
Tradycyjnie proszę posiadaczy bloogów, w miarę możliwości, o zamieszczenie informacji o konkursie na swoich stronach.
Nagrody;
Nagrodą (a może nagrodami, w zależności od liczby uczestników i zgłoszonych propozycji) będą niespodzianki w postaci; książki z Paryżem w tle oraz pamiątki z Paryża. Spośród zgłoszeń wybiorę tę/te które najbardziej mi się spodobają, a w razie problemów z wyborem zrobię losowanie.
Będę pierwsza :)
OdpowiedzUsuńTo co czytałam o Paryżu, to obraz Paryża XIX-wiecznego, czyli Honoré de Balzac "Ojciec Goriot" i Paryż XVIII-wieczny to "Pachnidło" Patrick Suskind.Obie książki rewelacyjne, opis miasta, tła społecznego,zwyczajów, biedy i zepsucia ludzkiego.
Poza tym w moich planach jest(już czeka na półce) "Dzwonnik z Notre Dame" Victora Hugo i zawsze chciałam jeszcze przeczytać "Nędzników" :) A odwiedzić dzisiejszy Paryż, dla mnie na razie marzenie :)
Jeśli Paryż, to albo z Wiktorem Hugo (Dziedziniec Cudów w Katedrze Marii Panny)i wędrówka z Gavroche'em z Nędzników, albo z Emilem Zolą (hale targowe w Brzuchu Paryża - kolory, smaki, zapachy i zapaszki).
OdpowiedzUsuń"Wszystko dla Pań" Emila Zoli - kwintesencja tego, co z Paryżem kojarzone - wielkiej mody, wielkiego handlu i tło tegoż znacznie mniej nadające się do prezentowania wytwornym Paryżankom. Całośc - do zachwycenia się:-)
OdpowiedzUsuńJa polecam "Mój Paryż" autorstwa Elisabeth Duda - zawiera kilka rzeczy w jednym - przewodnik po miejscach, których będąc w Paryżu nie wolno ominąć, ciekawe historyjki, paryskie impresje, troszkę historii, do tego ładne zdjęcia. Znacznie ciekawsze od tradycyjnych przewodników, bo jest głównie do czytania, a nie oglądania.
OdpowiedzUsuńA z powieści polecam Remarque - "Łuk Triumfalny", niezwykły, niezapomniany główny bohater + piękna, nie trącąca ckliwością historia miłosna. Nastraja i skłania ku zadumie. No i ten calvados :)
Dziękuję za zgłoszenia i proszę o więcej. Niektóre książki są mi znane (są wśród nich i moje ukochane:))znam , inne tylko ze słyszenia, a o jeszcze innych słyszę po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńTo może jeszcze... Klaudyna w Paryżu? Świeża recenzja u zacofanego.
OdpowiedzUsuń@Iza: ale to równie dobrze mogłaby być Klaudyna w Londynie albo w Lądku Zdroju, miasto nie odgrywa szczególnej roli:)
OdpowiedzUsuń"Dom na Sekwanie" Whartona - właściwie to książka bardziej o Sekwanie, niż o Paryżu, ale nada się jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńJeśli do kawy gdzieś przy malutkim stoliczku na ulicy - to "Cappuccino" Righini, niezobowiązująca, kawowa, ciepła książeczka.
A na poważne dni, to koniecznie "Życie przed sobą" Emile Ajar. Do zachwytu, do wzruszeń, do westchnień. Koniecznie, pamiętaj!
Domek na Sekwanie czytałam - nie bez przyjemności- mam niemal wszystkie książki Whortona. Pozostałych nie znam. Kolejna porcja książek do przeczytania. Ale sama chciałam :)
OdpowiedzUsuńZ ostatnio przeczytanych kojarzy mi się "Kompozytor burz" - XVII-wieczny Paryż, dwór ekscentrycznego Ludwika XIV, bardzo charakterystyczny klimat :-)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach, słyszałam, że dobra - "Paryż nigdy nie ma końca" Enrique Vila-Matas :)
OdpowiedzUsuńA Paryż, ach - zazdroszczę Ci. Byłam tam już ale chcę wrócić. Jak Ci dobrze, że Francja dopiero przed Tobą :D
To ja polecę bardzo mało u nas znaną powieść, gatunek trudno do końca określić jednoznacznie - bo niby romans, ale z tak dużym ładunkiem smutku, rozpaczy, że nie jest to lekka książka, chyba najbliżej jej do powieści obyczajowej - "Pod skrzydłami anioła", autor Didier Cohen.
OdpowiedzUsuńP.S. w Paryżu byłam tylko jeden jedyny raz i wciąż marzę, że tam wrócę na dłużej ;)
Pod skrzydłami Anioła - ładny tytuł - brzmi zachęcająco. Właśnie rzuciłam się w wir czytania polecanych książek. Przed wyjazdem raczej nie zdążę ze wszystkim, ale ponieważ w grudniu mam replay, więc nic straconego.
OdpowiedzUsuńMnie Paryż kojarzy się nierozerwalnie z ulubionymi powieściami "płaszcza i szpady" i ich najsłynniejszym autorem Aleksandrem Dumasem. "Królowa Margot", cykl o muszkieterach oraz cykl "Pamiętniki lekarza" to lektury przy których czas się zatrzymuje (przynajmniej w moim wypadku).
OdpowiedzUsuńDrugim autorem, którego śladami chciałabym się przejść po Paryżu jest Maurice Druon autor niesamowitego cyklu "Królowie przeklęci" o ostatnich władcach z rodu Kapetyngów - mroczne, pełne emocji i okrucieństwa w walce o wpływy historie oparte są na źródłach historycznych co dla mnie jest akurat dosyć ważne:)
I jeszcze jeden cykl a mianowicie "Szpada na wachlarzu" ("Szpada na wachlarzu", "Jak na starym gobelinie" i "Na wersalskim trakcie") Haliny Popławskiej autorki już trochę dzisiaj zapomnianej. Książka przenosi czytelnika w II połowę XVIII wieku na dwór Ludwika XV i jego polskiej żony królowej Marii Leszczyńskiej. Piękny obraz ludzi i epoki - koniec pewnej epoki - Francuzi jeszcze sobie ni zdają sprawy, że za kilkanaście lat wybuchnie rewolucja a po jej przejściu nic już nie będzie takie jak dawniej...
Lektury nie powinno zabraknąć na kilka miesięcy...
Przykro mi, że nie mogę podać kolejnego tytułu książki. Te które czytałam, zostały już wymienione w komentarzach.
OdpowiedzUsuńA co Twojego wyjazdu, nie jest to pierwszy raz więc wiesz konkretnie co będziesz zwiedzać, do których muzeów zawitasz, czym się będziesz delektować...
Tydzień szybko minie i znajdziesz się w ulubionym przez Ciebie miejscu- w Paryżu.
W związku z wyjazdem już dzisiaj życzę Ci :cudownych, niezapomnianych wrażeń, których jak wiesz znajdziesz tutaj bez liku, słonecznej pogody, chociaż świat jest piękny lecz przy słonecznej pogodzie piękniejszy. Poznania niezwykłych i nietuzinkowych ludzi. Szczęśliwego wyjazdu i powrotu... do nas, bo z wielkim utęsknieniem będziemy czekać na Ciebie i na Twe niezapomniane wpisy.
Sara-Maria
@Saro- Mario, jeśli masz ochotę wziąć udział w konkursie to zapraszam- jutro zamieszczę przypomnienie. Można podawać te same typy z własnym uzasadnieniem. Najważniejsze jest dla mnie dlaczego daną książkę polecacie. Nie będę przecież wartościować książek.
OdpowiedzUsuńMyśląc o Paryżu, myślę, że warto sięgnąć po coś rodowitej Francuzki, znanej skądinąd z programu "Europa da się lubić" Elizabeth Dudy - "Żożo i Lulu". Dlaczego? Oczywiście jako znawczyni najlepiej nakreśli ona realia współczesnego Paryża, nie zapominając przy tym o dawce humoru:) Rozrywka gwarantowana:)
OdpowiedzUsuńOczywiście wspominana już klasyka - Hugo będzie nieodzowny! Klasyków ciężko mi się uzasadnia, wiem jednak, że nikt tak jak oni nie dba o piękno i bogactwo języka. Poza tym historia Esmeraldy i Dzwonnika to coś, co trzeba znać, nie tylko z disneyowskiej wersji!:)
Polecam również "Madeline" Ludwiga Bemelmansa:) Może jeszcze kojarzysz dobranockę dla dzieci o tym samym tytule,o tej samej tematyce;) Niezwykle ciepła historia.
@ Scathach - czytałam o tej książce Żożo i Lulu w ostatnim magazynie Sens, a przewodnik Mój Paryż E.Duda wciąż podczytuję. Moje uzasadnienie Hugo (Katedry) zajęło mi parę stron, z Nędznikami będzie podobnie, ale masz rację w trzech-pięciu zdaniach ciężko wypowiedzieć. Disneyowskiej wersji nie znam, choć film leży na półce (zakupiony dla dzieci, ale okazało się, że ma napisy :() Ostatniej pozycji nie znam
OdpowiedzUsuńStawiam (ekhem, ekhem) na Nędzników; Paryż i cała literatura francuska kojarzy mi się niezmiennie z klasykami - Hugo, Standal, Balzac. Zresztą mam teorię - kiedy jest mi zbyt dobrze, robię sobie "na złość" i zabieram się za francuzów, gdzie hrabia de bardzo-trudne-nazwisko flirtuje z panię de inne-bardzo-trudne-nazwisko.
OdpowiedzUsuńNiedawno tłumaczyłam opowiadanie "Małe ptaszki"; działo się właśnie w Paryżu.
Pozdrawiam:)
@Mnie również Paryż kojarzy się z Hugo, Zolą, Dumasem, Balzakiem. Stendala mało znam. A konkurs już rozstrzygnięty.
OdpowiedzUsuń