Co robicie? Pewnie co najmniej połowa z was kupuje, licytuje lub już dokonała zakupów. W końcu dziś taki wyjątkowy dla nas łasuchów książkowych dzień, taki czytelniczy Tłusty Czwartek. Dlatego i ja uległam pokusie i zakupiłam kilka książek. Co prawda na niektóre zamówienie złożyłam wcześniej, ale tak się złożyło, że odebrałam dopiero dzisiaj. Miało już nie być stosików. Nie chce mi się wyciągać poustawianych już na półkach książek, ale pochwalę się nabytkami związanymi z dzisiejszym dniem.
1) Olimpio, czyli życie Wiktora Hugo Andre Maurois,
2) Han z Islandii Wiktor Hugo,
3) Monet Paskal Bonafoux,
4) Emil Zola Halina Suwała
5-6) Nędznicy Wiktor Hugo*.
*Aż dziw, że nie miałam dotąd w bibliotece mojej ukochanej książki.
Ale ponieważ apetyt mam spory zaraz polatam sobie po internetowych księgarniach, które kuszą dość obniżkami.
Dziś też spakowałam książki dla dziewczyn, które wzięły udział w akcji Oddam w dobre ręce. Zapraszam do korzystania.
Ja tam idę po prąd, ani nie obchodzę, ani nie kupuję z okazji:)) Han z Islandii to rzecz dla najzagorzalszych wielbicieli:) A kto wydał Nędzników? Bo ładnie wyglądają.
OdpowiedzUsuńNo wiesz, każdy pretekst jest dobry, aby kupić książkę, choć też staram się ograniczać. Tylko, że w mojej nowej biblioteczce jest jeszcze troszkę miejsca. Do wielbicieli zagorzałych Hugo należę, choć nie spodziewam się tym razem rewelacji i obawiam, że lekko nie będzie. Nędznicy wydawnictwa Prószyński ze zdjęciami z ekranizacji z Depardieu i Malkovichem
OdpowiedzUsuńHan to takie romansowo-thrillerowate lekko, poczytać można, nawet nieźle idzie, tylko tłumaczenie jakieś archaiczne. Nędznicy filmowi? Szkoda.
UsuńRomansowo -thillerowe- hmm ciekawe, ani za jednym ani za drugim nie przepadam, ale za to za Hugo przepadam. Co do Nędzników z nowych wydań nie znalazłam innego :)
UsuńDasz radę:) Nędzników upolowałem kiedyś za grosze w starym wydaniu Biblioteki Arcydzieł i jestem z niego dumny.
UsuńSkoro Ty w to wierzysz, to ja także uwierzę :) Co do Nędzników nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa, więc zapamiętam to wydanie. To filmowe nie jest takie najgorsze, przynajmniej nie ma w nim błędów, jak w wydaniu Zielonej Sowy.
UsuńMachniesz w dwa wieczory. Chociaż w wieczory lepiej nie:P O wydaniach Zielonej Sowy rozmawiać nie będziemy, szkoda strzępić klawiatury:P
UsuńO jaaaaaaaaaaaa, jak się kiedyś spotkamy ( :) ) to bym Hana chętnie pożyczyła, bo w moich bibliotekach nie ma, i jeśli biografia będzie ciekawa to teeeż :)
OdpowiedzUsuńNędzników oczywiście mam, stare wydanie, cztery kolorowe tomy oblepione fiszkami :)
A ja nic dziś nie kupiłam! Tylko wczoraj na Allegro jedną książkę dla siebie i jedną dla synka. Można policzyć za dziś :)
Masz to jak w banku-tzn. pożyczkę obu książek. Biografia na pewno będzie ciekawa, polecało mi ją kilka osób. A zatem, jak tylko przeczytam zgłaszam się do ciebie z książkami, a jeśli będziesz zajęta dzieciaczkami - to damy zarobić poczcie. Wczorajszy zakup można policzyć za dziś jak najbardziej, moje dzisiejsze książki są też efektem wcześniejszych zakupów.
UsuńJa w tym roku nic nie kupiłam z okazji tego dnia.
OdpowiedzUsuńCo do "Nędzników" to też nie ma na półce, chiciałam kiedyś kupić, ale są trudni do zdobycia. Marzy mi się takie stare wydanie z ilustracjami, widziałam kiedyś takie w antykwariacie i żałuję, że wtedy nie kupiłam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo właściwie przypadek, że tak mi się w tym roku zbiegło; zakup i święto książki. Co do Nędzników mnie też się marzy takie piękne, stare wydanie.
OdpowiedzUsuńFrancuska literatura rządzi... :)
OdpowiedzUsuńA jakże - przygotowuję się do październikowego urlopu, który spędzę tu i tam i jeszcze w paru miejscach :)
OdpowiedzUsuńJesień w paryskich muzeach na pewno obrodzi... Także nie daruję :)
UsuńCzyżbyś się wybierała? Ja w październiku. Jeśli będziesz w tym samym czasie to na pewno się spotkamy z dziewczynami :)
UsuńA ja się wpatruję w drugi plan fotki:)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury.
Drugi plan jest tak s propos planu pierwszego :)
Usuń