Francuska kawiarenka literacka

poniedziałek, 23 września 2013

Hugo na dobry początek tygodnia, czyli powrót cyklu




Moje blogowe wakacje spowodowały zawieszenie cyklu Hugo na dobry początek tygodnia. Dziś cykl powraca, choć nie mogę obiecać, że podczas wakacji, które zbliżają się do mnie wielkimi krokami nie będzie kolejnej przerwy.



Było o zwierzętach ryczących, było o dzikich ostępach, a dziś o  jaskini zła, jaka tkwi gdzieś w  człeku (każdym?- chcę wierzyć, że nie) i pewnie będzie tam tkwiła jeszcze przez następne wieki. Rzadko kto potrafi ją dostrzec u siebie, rzadko kto potrafi się do niej przyznać, choć są i tacy, którzy się nią chlubią. Dostrzegamy ją z łatwością wokół siebie, ale nie potrafimy spojrzeć wgłąb sobie.




Robota około cudzej szkody, kojarzy się z przyjęciem na siebie pewnej odpowiedzialności skrytej. Naraża się na niebezpieczeństwo ten, który je gotuje drugiemu; tak dalece wzajemne trzymanie się między sobą wypadków, spowodować może w każdej chwili niespodziane zawalenie się całej budowy.
Wzgląd ten bynajmniej nie powstrzymuje człowieka złego. Tyleż on uczuwa radości, ile cierpiący doświadcza udręczeń. Owe rozdzierania duszy, przyjemne łaskotania mu sprawiają. Człowiek zły, straszliwie się tylko rozjaśnia. Męczarnia rzuca na niego odblaski rozkosznego zadowolenia. […] Niezgłębiona jest strona nasza ciemna. Wyborna męczarnia, — tak się nieraz wyrażano w wiekach średnich; bez wątpienia wiązało się do tego to potrójne straszliwe znaczenie: wyszukania w męczarni, katuszy dręczonego, oraz rozkoszy dręczyciela. Żądza zaspokojenia pychy, żądza zaspokojenia głodu, — oba te słowa oznaczają przecie poświęcenie kogoś czyjemuś zadowoleniu. Rzecz to smutna pomyśleć, że i nadzieja może bywać przewrotną. Cierpieć coś do jakiej istoty, jest to koniecznie pragnąć jej cierpienia. Dlaczego raczej nie uszczęśliwienia? Znaczyłożby to, że główna pochyłość naszej woli znajduje się raczej od strony złego? Jednym z najcięższych trudów sprawiedliwego, jest nieustannie wyżymać sobie z duszy nieprzyjazne usposobienie nader trudne do wyczerpnięcia. Niemal wszystkie nasze pożądliwości, obejrzane z bliska, zawierają w sobie coś, do czego się przyznać niepodobna. Dla skończonego złoczyńcy (a skończoność ta ohydna istnieje), tem gorzej względem kogoś drugiego, znaczy jednocześnie tem lepiej na jego korzyść Cień to człowieczy. Jaskinia.
Wiktor Hugo Człowiek śmiechu T.2 str.70 (polska biblioteka internetowa)



10 komentarzy:

  1. Wspaniale jest zacząć tydzień z mistrzostwskim stylem Hugo, chociaż sam fragment bynajmniej nie napawa optymizmem. Ale po raz kolejny podziwiam jego dogłębną znajomość ludzkiej psychiki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest nas już dwie w tym podziwie. A optymizmem rzeczywiście nie napawa.

      Usuń
  2. Milo Cie znowu czytac!
    Zycze aby czas pomiedzy teraz a wakacjami inal jak mgnienie oka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a czas płynie tak szybko, że czasami aż budzi to mój niepokój, choć teraz rzeczywiście nie mam nic przeciwko temu pośpiechowi, jakkolwiek pewnego rodzaju reisefieber - jak mawiała moja babcia temu towarzyszy.

      Usuń
  3. Cieszę się, że wróciłaś do blogowej sfery...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Moniko. I wzajemnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś próbowałam przeczytać "Człowieka śmiechu", mam całkiem sporo notatek z lektury, ale z jakiegoś powodu utknęłam gdzieś w pierwszej połowie. :( Mam nadzieję, że kiedyś uda się wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Człowiek śmiechu podobnie, jak Nędznicy i Pracownicy morza pisany jest tym charakterystycznym dla pisarza stylem; mnóstwo drobiazgowych opisów, detali, szczegółów, a gdzieś pomiędzy tym ukryte niebanalna historia i piękne myśli autora, do których czasami ciężko się dokopać. Ale jak wiesz - mnie to nie zniechęciło. I tak sobie kopię co jakiś czas i doszukuję się czegoś ciekawego (mam nadzieję).

    OdpowiedzUsuń
  7. O, tak, człowiek zły cieszy się, gdy drugi cierpi. Dowartościowuje się w ten sposób, leczy kompleksy, napędza do kolejnej podłości.
    Uważam, że w prowadzonych cyklach czasami powinna być przerwa.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nawet nie czuje z tego powodu dyskomfortu, nie mówiąc o jakichś wyrzutach sumienia....Czuję się zatem rozgrzeszona z planowanej przerwy w cyklu Hugo na dobry początek tygodnia.

      Usuń

Jestem bardzo rada z każdego komentarza, ale nie będę tolerować komentarzy agresywnych, wulgarnych, czy obrażających moich gości (innych komentatorów).