Francuska kawiarenka literacka

sobota, 4 listopada 2023

Wenecja awangarda bez granic

Wenecja z Galerii Peggy G.
Kolejny z filmów z serii Sztuka na ekranie bohaterką uczynił Wenecję. Miasto jedyne w swoim rodzaju, miasto wyrosłe z marzeń jej twórców, niepowtarzalne. Miasto będące dziełem sztuki. To miejsce niezwykłe, trudno je dziś pokazać unikając banału, bez doskonale znanych widoków, miejsc wręcz kultowych. Nie ma takiego drugiego miejsca na świecie, nie ma Wenecji północy, polskiej, holenderskiej, greckiej, czy jakiejkolwiek innej Wenecji. Wenecja jest jedna, ta położona we Włoszech, miasto na palach, pełne kanałów, mostów, baśniowej architektury, poczucia dumy, wolności, oryginalności i awangardy.

Dotąd uważałam, że jedynie Brodskiemu udało się ukazać Wenecję tak dogłębnie, nieszablonowo, podskórnie. Pełen poezji Znak Wodny zauroczył niejednego czytelnika.

Teraz widzę, że film Wenecja Awangarda bez granic jest równie interesującym pokazaniem miasta. Ukazuje je przez sztukę; głównie muzykę stworzoną na potrzeby filmu przez Hanię Rani. Muzykę, która doskonale współgra z przepięknymi obrazami wnętrz weneckich domów, kanałów, placyków czy wysepek, zarówno tych ikonicznych widoków znanych nawet tym, którzy nie mieli szczęścia nigdy jej odwiedzić. Ale równie dobrze współgra z obrazami mało znanymi niemal pustych zakątków. A że takie są mogę zaświadczyć z pełną odpowiedzialnością. Byłam tam nie raz i zdarzało mi się snuć wyludnionymi nabrzeżami, wąskimi przesmykami, mostkami w wersji mikro. Trzeba tylko pozwolić prowadzić się intuicji, a nie podążać za strzałką Ponte Rialto czy Piazza San Marco.

Wenecja jest muzyką, bo tylko ona jest w stanie oddać jej ulotny czar, jej delikatność, kruchość, piękno, a jednocześnie siłę i to niezniszczalne przekonanie, że nawet umierając to miasto jak Feniks z popiołu odrodzi się od nowa, jeszcze silniejsze i jeszcze piękniejsze. Muzyka rozbrzmiewająca w scenerii Canale Grande, wewnątrz pałacowych wnętrz, na deskach teatru czy świątyni jest jedną z bohaterek filmu. Jest ona podobnie jak Wenecja harmonijna, intrygująca i uwodzicielska.
 
Wenecja uwiodła zwłaszcza tych, którzy postanowili spocząć tu na wieczny sen na cmentarnej wysepce San Michele, a także tych, których mieszkańcy uhonorowali pomnikami. 

W tym mieście historia splata się ze sztuką, stąd mamy i dożów i kondotierów i  dyplomatów ale też malarzy, muzyków, rzeźbiarzy. Dzieła Belliniego, Tycjana, Tintoretta możemy podziwiać i w galeriach sztuki, w świątyniach i licznych Scuole. Któż nie zna przepięknych wedut Bernardo Bellotto (zwanego Canalettem). A dziełom klasyków towarzyszą dzieła artystów XX i XXI wieku prezentowane na corocznych Biennale Sztuki (od 1895r), zgromadzone w Galerii Peggy Guggenheim (od 1951 r.) czy nowej w XX wieku dziedziny sztuki – filmu prezentowanej na corocznych Międzynarodowych Festiwalach (od 1932 r.). Wenecja od zawsze była otwarta na awangardę.


Wenecja piękna klasyczną urodą architektury wieków nie stroni od nowości. Na tle romańskiej, barokowej, bizantyjskiej architektury wyśmienicie prezentują się nowoczesne rzeźby monumentalnych dłoni Lorenzo Quinna.

I nawet dla tak konserwatywnej w upodobaniach amatorki sztuki, za jaką uważam siebie - owo połączenie nowości z klasyką prezentuje się niezwykle harmonijnie.

Wenecja jest też tajemnicą – to tutaj ukrywamy się za maską karnawałowego przebrania, aby bez obaw i konsekwencji ulegać szalonej zabawie.
To zdjęcie ze netu (zbyt późno wyciągnęłam aparat)

Wenecja przypomina kobietę - z pozoru delikatną i słabą, tak naprawdę silną i wyzwoloną.
A tak na marginesie nasza kompozytorka i muzyczka Hania Rani też jawiła mi się uosobieniem Wenecji. Zauroczona miejscem, utalentowana dziewczyna stworzyła przepiękną muzykę, będącą hołdem złożonym miastu. Reasumując Wenecja to uosobienie piękna, a wyrażać może je tylko sztuka i wrażliwość.

Miałam zupełnie inne plany na kolejny wyjazd, jednak ... już niedługo będę miała znowu ogromną przyjemność pobytu w tym mieście.
Polecam wszystkim zainteresowanym filmy z serii Sztuka na ekranie, a ten film w szczególności, choć ostrzegam, że Wenecja uzależnia. 

 A jeśli już kogoś skusi, to może w karnawale? Jest co prawda tłoczno, gwarno, trzeba przeciskać się przez tłumy, ale w tym właśnie urok karnawałowej zabawy.

16 komentarzy:

  1. Też chciałabym zobaczyć Wenecję jeszcze raz.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam w Wenecji zbyt krótko, ale podobnie jak Ty próbowałam ją zwiedzić intuicyjnie. Nie słyszałam o o tym filmie, poszperałam trochę w internecie i znalazłam między innymi zaproszenie Hani Rani na ten film https://www.youtube.com/watch?v=jdL61AFsDjs i o niej samej https://www.youtube.com/watch?v=PAe5igNdBuI Szkoda, że nie można go obejrzeć jeszcze w sieci.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy masz może link do tego filmu w Sztuce na ekranie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś film trafi do internetu i będzie go można obejrzeć. Sprawdziłam na stronie moje ekino, gdzie czasami odpłatnie oglądam filmy, ale niestety nie ma tam Wenecji. Może kiedyś

      Usuń
  4. Niestety Ewo, ja też szukałam w necie, po tym, jak poleciła mi z tego co pamiętam Paren ten film po jednym z ostatnich wpisów o Wenecji. Grali go bardzo krótko w zeszłym roku w kinach studyjnych w serii Sztuka na ekranie. Długo szukałam w necie bezskutecznie i kiedy już pogodziłam się z tym, że go nie zobaczę trafiłam na film w Gdyńskim Centrum Filmowym. Z rozmowy z pracownikiem Centrum (po jednym z filmów) wiem, że to zależy od zainteresowania projekcją. Jeśli zbierze się większa liczba zainteresowanych to kino udostępnia salę na wyświetlanie. Niestety filmy dokumentalne wciąż jeszcze nie są zbyt popularne, więc takie seanse są rzadkie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wenecja to niesamowite i fascynujące miasto ze względu na wiele skarbów sztuki, które posiada: wspaniałe muzea, kościoły, pałace, mosty. Wizyta o każdej porze roku w tym mieście była dla mnie ekscytującym i poruszającym przeżyciem. Słyszałam o tym filmie, szukałam jakiś namiarów w internecie ale nic nie znalazłam.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ona ma niesamowity klimat, który sprawia, że wszystko to razem tworzy harmonię wody, architektury, koloru, światła, tajemnicy, sztuki i czegoś nieuchwytnego. Jeśli trafię w internecie na ten film dam znać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie tym filmem, niestety, brak jego dostępności online uważam za nieporozumienie. Nie wiem co kieruje twórcami czy dystrybutorami, że ograniczają ten kanał, ba, nawet jak widzę w kinach studyjnych trzeba było mieć szczęście, żeby załapać się na projekcję. Może ma to podkreślać elitarność produkcji? Nie wiem :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Podczas wywiadu z właścicielem sali w której wyświetlano jeden z filmów z serii sztuka na ekranie na pytanie, dlaczego tak mało projekcji się odbywa (narzekano na trudności z zakupem biletów) padła odpowiedź- jeśli zgłosi się do nas chętny na wynajęcie sali na projekcję filmu to my bardzo chętnie ją udostępnimy. Myślę, że wynajmujący nie ma pewności, czy sala zostanie zapełniona, bo to bywa trochę loterią. Bywałam na projekcjach, na których była pełna sala, a bilety już miesiąc wcześniej rozeszły się jak świeże bułeczki i byłam na projekcjach, kiedy połowa sali była zapełniona. Pewnie przydałaby się lepsza reklama, bo jeśli brak wiedzy, że coś takiego się odbywa to trudno się na to wybrać. Myślę, albo wierzę, że za jakiś czas film zostanie udostępniony - choćby odpłatnie online, tak jak się to dzieje choćby z częścią filmów Sztuka na ekranie na VOD. Może w końcu publiczna telewizja zajmie się bardziej misją, jaką ma spełniać, a nie szczuciem na ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli podejście merkantylne. Z jednej strony rozumiem, z drugiej chciałoby się, żeby choć w dużych ośrodkach miejskich były dotowane miejsca, w których nie trzeba rozstrzygać takich dylematów. W małych zresztą też, ale komu tu myśleć o takich rzeczach, lepiej wybudować piąty sklep :P
      Z tym pojawieniem się na VOD to już byłaby pora, bo film najmłodszy nie jest (2021), więc na co tu czekać. Na publiczną bym nie liczył. Słowo "kultura" ma tam zupełnie inny wymiar niezależnie od ekipy :P

      Usuń
    2. Małe sprostowanie z info w internecie film pochodzi z sierpnia 2022 r. więc może za rok się pojawi na VOD. Będę śledziła i gdyby co daję znać na f-b. :)

      Usuń
    3. Tak to jest ufać filmwebowi :P Z danych z IMDB wynika, że gdzieniegdzie na świecie film dopiero wchodzi do kin i może stąd brak go na VOD? Z drugiej strony czy ta forma zabrałaby kinom studyjnym widzów? Wątpię. Więc dalej nie rozumiem czemu nie mogę zań zapłacić i obejrzeć online :(

      Usuń
  9. No to witaj w klubie, bo ja też nie rozumiem braku choćby odpłatnej możliwości oglądania ciekawych filmów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Znów Wenecja? Cudownie. I nawet Ci trochę zazdroszczę 🙂. W moich ustach brzmi to trochę niewiarygodnie bo bardzo długo się przed Wenecją wzbraniałam i nie brałam jej pod uwagę w podróżniczych planach. Aż kiedyś byłam całkiem blisko, spontanicznie pojechałam i... zachwytom nie było końca. Do tego stopnia, że niedługo po pierwszej wizycie pojechałam kolejny raz. Wenecja ma moc mieszania w sercach 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest w nas tak wielka zachłanność podróżnicza, że zazdrościmy sobie nawzajem tych miejsc, w których akurat być nie możemy, bo jesteśmy w innych :) Gdyby człowiek mógł podróżować cały rok- ciekawe, czy by go to znudziło? Bo możliwe, że wówczas zatęskniłby za zakotwiczeniem na dłużej w miejscu, które nazywa swoim domem. Ale nie będę miała nigdy okazji się przekonać, bo na to potrzeba by środków przekraczających moje finanse :) Ale cieszę się i z tego co mam, z tych możliwości, jakie los mi daje, tych kilku podróży rocznie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Jestem bardzo rada z każdego komentarza, ale nie będę tolerować komentarzy agresywnych, wulgarnych, czy obrażających moich gości (innych komentatorów).