Dla odmiany kryminał- detektywistyczny, który także można zaliczyć do klasyki literatury popularnej. Któż z nas nie zna (chociażby z telewizji) przygód błyskotliwego detektywa Sherlocka Holmesa. I znowu kłania się literatura całkowicie mi nie znana. Z kryminałów zaczytywałam się w książkach Agatie Christe oraz Joanny Chmielewskiej. Nie przypominam sobie natomiast, abym kiedykolwiek czytała coś Conan Doyla. W klimacie kryminał przypomina Wichrowe Wzgórza. Rzecz dzieje się w pobliżu bagien w Devonshire, a jednej z ostatnich scen towarzyszą opadające opary mgieł i wycie psa.
Na rodzie Baskervilów od kilku już lat ciąży straszna klątwa, zgodnie z którą jej przedstawiciele giną w niewyjaśnionych okolicznościach, a ich śmierci towarzyszy piekielna zjawa, ziejący ogniem pies.
Sherlock Holmes przy pomocy wiernego przyjaciela i pomocnika - dr Watsona próbują rozwiązać zagadkę śmierci Karola Baskerville, chroniąc jednocześnie życie jego spadkobiercy Henryka Baskerville. Czy uda im się i tym zarazem zapobiec zbrodni i doprowadzić mordercę na ławę sądową? Sam Holmes twierdzi, iż sprawa, której się podjął należy do najcięższych w jego zawodowej karierze.
Czy odnalezione na bagnach zwłoki mężczyzny należą do Henryka Baskervile? Czy wędrówka dr Watsona do jaskini ukrywającego się nieznajomego mężczyzny zakończy się szczęśliwie?
Lektura wciągająca, czyta się lekko, intryga rozwija się płynnie, trzyma w napięciu niemal do samego końca.
Polecam, jako rzecz wartą przeczytania.
Uwielbiam C.Doyle'a. Może to moje poszukiwania logiki w świecie i jej zwycięstwa nad chaosem.
OdpowiedzUsuńKsiążka faktycznie wciąga i trzyma w napięciu. Warto ja przeczytać.
OdpowiedzUsuńPies Baskerville'ów też jest dobrą ekranizacją.
Sara-Maria
Nie czytałam jeszcze żadnej książki o przygodach Sherlocka Holmes'a. Muszę to nadrobić;)
OdpowiedzUsuńCzytelniczy kamień spadł mi z serca. Też nie przypominam sobie, żebym czytała coś autora Sherlocka Holmes'a i myślałam, że jestem w tym względzie wyjątkiem.( W końcu to klasyka.) A " Pies Baskerville'ów " tylko obejrzany w tv. Może wypadałoby rozpocząć znajomość ze słynnym detektywem właśnie od tej książki ?
OdpowiedzUsuńJa bym dała 6/6, bo to dla mnie super megagenialna ksiązka. Jest zajefajna. Mroczny klimat wrzosowisk jest niesamowity i świetnie działa na moją wyobraxnię.
OdpowiedzUsuńAch, czytałam to całkiem niedawno, w ramach zapoznawania się z całością twórczości o Holmesie.
OdpowiedzUsuńKlimat wrzosowisk jest wspaniały. W dzień chłodny i przestrzenny, w nocy mrożący krew w żyłach.
No i ta bestia, co do której do końca nie wiadomo, czym jest...
Brawo.
Wspaniała dawka super dedukcji w wykonaniu niezrównanego Holmsa. I rzeczywiście klimat przypomina ten z "Wichrowych wzgórz" choć ja sama jakoś na to nie wpadłam.
OdpowiedzUsuńJedna z najlepszych opowieści o detektywie Holmsie, uwielbiam ją i kiedy tylko wybieram się do biblioteki, z bibliotecznej półki biorę właśnie ją.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Doyle'a i jego Sherlocka Holmesa :) "Pies Baskerville'ów" różni się od pozostałych części przygód detektywa tym, że to Watson staje się jakby główną postacią na miejsce Holmesa, który prowadzi śledztwo w innym miejscu niż jego przyjaciel i druh.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, dlatego zastanawiam się, skąd taka (bądź co bądź) słaba ocena... ;)
Pozdrawiam!
@książkowiec- ty uwielbiasz Conan Doyle, a to mnie zaskakujesz.
OdpowiedzUsuń@Sara-Maria - przez długie lata znałam jedynie ekranizacje
@Miravelle- jak widzisz, to także mój pierwszy raz z Holmsem książkowym
@ronja- nie mnie się wypowiadać, jak książka na tle innych wygląda, ale jak pisze kilka komentatorek zasługuje na 6, więc myślę, że warto od niej zacząć
@Aneta - klimat jest fantastyczny. Książka mi się podobała (bardzo). A że nie 6/6 - no cóż kwestia gustu.
@Agnes- mam zamiar poczytać i inne książki Conan Doyle
@Balbina - dobrze, że to nie tylko moje skojarzenia z klimatem wrzosowisk
@Monika- Ja także poszukam w mojej bibliotece
@Cinnamon- pisałam już Anecie- ocena nie jest wyrazem wartości książki a stopnia, do jakiego mi się podobała. :). A ta podobała mi się bardzo, ale nie bardzo, bardzo, bardzo.