Francuska kawiarenka literacka
Łączna liczba wyświetleń
sobota, 17 marca 2012
Spotkanie z Jackiem Dehnelem
Prawie dokładnie rok temu (02.04.2011 r.) byłam na spotkaniu autorskim z panem Jackiem Dehnelem. Obywało się ono w pięknych wnętrzach Ratusza Staromiejskiego w Gdańsku z okazji promocji książki Saturn. Czarne obrazy z życia mężczyzn z rodziny Goya. Z twórczości Jacka Dehnela znałam wówczas Lalę, Balzakianę i Rynek w Smyrnie.
Ze spotkania z panem Jackiem wyszłam pod dużym wrażeniem. Jego ogromna wiedza, erudycja i talent, sprawiły, że powróciłam z mocnym postanowieniem zadbania o swój rozwój intelektualny; stwierdziłam bowiem, że stanowczo za mało czytam.
Było to rok temu. Dziś z perspektywy czasu mogę śmiało napisać, iż sytuacja uległa radykalnej poprawie, a moja znajomość literatury klasycznej znacznie wzrosła.
Wyszłam oczarowana osobowością autora, mądrością, nie tylko książkową, ale także tą życiową, wrażliwością, a także umiejętnością ciekawego opowiadania.
Dowiedziałam się nie tylko wiele o Goi, jego chorobie, rodzinie, toksycznych relacjach pomiędzy ojcem, synem i wnukiem, ich uwarunkowaniach, próbach zrozumienia, "uczłowieczenia", ale także o podłożu historycznym, czasach, w jakich przyszło żyć i tworzyć artyście, o Hiszpanii końca XVIII i początku XIX wieku.
Poznałam malarskie „fascynacje” autora, kulisy warsztatu literackiego oraz plany pisarskie.
Książka wykorzystuje pewne odkrycie naukowe przypisujące autorstwo paru obrazów Goi jego synowi, jak twierdził autor prawdopodobnym jest, iż obrazy uznane za najlepsze dzieło Goi wyszły spod pędzla jego syna, ale jest to prawdopodobieństwo, co do którego zapewne nigdy nie będziemy mieć pewności.
Jeśli lubicie twórczość pana Jacka i będziecie mieli okazję wybrać się na spotkanie gorąco polecam.
Podobnie, jak spotkanie, tak i książka Saturn wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie.
Zdjęcia: 1. Jacek Dehnel - zdjęcie promujące spotkanie w Gdańsku, 2. Ratusz Staromiejski w Gdańsku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Spotkanie autorskie jest bezcenne. A wpływ na życie u Ciebie- oj, poważny. Miałam przyjemność odbyć minutową rozmowę z Panem, fotka, dedykacja, ale w mediach wyglądam, żeby jeszcze.:)
OdpowiedzUsuńTo mamy podobne doświadczenia w kontaktach z panem Jackiem, bo moja z nim rozmowa trwała też około minuty. Ja również wyglądam kolejnego spotkania :)
UsuńJa bym bardzo chciała poczytać wiersze Dehnela, tylko jakoś nigdzie znaleźć nie mogę. A na spotkanie szkoda, że się nie wybrałam wtedy, jak miałam więcej czasu i możliwości :( Może jeszcze kiedyś będę miała okazję.
OdpowiedzUsuńPosiadam zbiór wierszy Rubryki strat i zysków. Jestem w połowie czytania (przyznaję, że czytanie wierszy idzie mi powoli, bo wierszami się delektuję i nie czytam więcej niż jeden dziennie), jak skończę oferuję pożyczkę. W razie co, proszę o kontakt na maila guciamal@wp.pl
UsuńGosiu, zainteresowałaś mnie postacią pana Jacka Dehnela a także jego książkami. Z Twojej relacji wynika, że jest to niezwykła postać, skoro jesteś nią tak oczarowana.
OdpowiedzUsuńSara-Maria
Tak, mnie się podoba jego twórczość, a Lala i Saturn bardzo. Poznałam przez przypadek, dzięki temu, że koleżanka poprosiła mnie o przywiezienie jego książki.Przeczytałam Lalę i zaczęłam szukać innych książek. Moja mama natomiast nie mogła przebrnąć przez lalę, twierdziła, że pisze staroświecko, że gubi wątki, że nie da się czytać. A mnie się właśnie ten barokowy styl narracji, ta wielowątkowość, ten rodzaj wrażliwości podoba.
UsuńJD jest dośc kontrowersyjny, zarzuca sie mu czasem efekciarstwo i dyletantyzm.
OdpowiedzUsuńhttp://krytykaliteracka.blogspot.com/2010/09/esej-jacek-dehnel-tytan-z-plastiku_09.html
Ale na razie się tym nie przejmuję:). Czytałam tylko "Lalę".
Izo, czytałam ten wpis dość dawno temu. Nie spodobał mi się agresywny i napastliwy ton pana doktora. Twój komentarz sprowokował dzisiejszy wpis. :)
OdpowiedzUsuńJacek Dehnel jest niewątpliwie bardzo interesującą postacią. Pamiętam, że kiedyś spotkałam go na jakimś festiwalu filmowym, już dość dawno temu, kiedy dopiero zaczynał wydawać. Zwracał uwagę każdego swoim strojem i zachowaniem. Ale ja go odebrałam w pozytywny sposób. A jego twórczość bardzo lubię.
OdpowiedzUsuń