Mój laptop wciąż w naprawie :(, a ja wciąż fruwam pod dachami hali w Bercy i delikatnie mówiąc nie chce mi się czytać, pisać, więc wykorzystują zasoby z kilku innych blogów przenoszę sobie wpisy.
W Rzymie jest sporo miejsc, w których mieszkają anioły, ale miejscem, w którym można ich spotkać wyjątkowo dużo jest Zamek i Most Św. Anioła. To dzięki ich obecności to miejsce ma dla mnie szczególny klimat. Przebywając w pobliżu Zamku czuję ich kojącą obecność. Może to dzięki nim bez obaw przechadzam się po zmroku nad Tybrem.
Castel Sant` Angelo, (Zamek Św. Anioła) jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli Rzymu. Cylindryczna budowla z tufu i trawertynu o średnicy 65 metrów dziś nazywana Zamkiem Św. Anioła pierwotnie stanowiła grobowiec - mauzoleum Cesarza Hadriana, jego rodziny i następców. Wybudowane w 135 r. n.e. mauzoleum w ciągu wieków pełniło różne funkcje; fortecy, fragmentu fortyfikacji miejskich, budowli obronnej, więzienia, a także papieskiej rezydencji połączonej zadaszonym przejściem „passetto” z Pałacem Watykańskim. Swoją nazwę Zamek zawdzięcza wydarzeniu, które jak głosi legenda miało miejsce w 509 r. Podczas dziesiątkującej ludność Europy zarazy papież Grzegorz I Wielki prowadzący błagalną procesję ujrzał na szczycie budowli postać Anioła, (jedne podania mówią, iż był to archanioł Michał, inne, że był to Archanioł Gabriel), chowającego skrwawiony miecz do pochwy. Miało to oznaczać, iż udało się przebłagać Pana Boga i nadszedł koniec epidemii.
Na znak wdzięczności kolejni papieże polecili wznieść na szczycie kaplicę Świętego Anioła w Niebie oraz zwieńczyć zamek posągiem Anioła, który będzie przypominał o tym wydarzeniu. Odtąd dawne Mauzoleum Hadriana nosi nazwę Zamku Św. Anioła. W zamku znajduje się watykańskie muzeum broni połączone z kolekcją rzeźby i malarstwa (sporo tu dekoracji w stylu pompejańskim), znajdują się także apartamenty papieskie (m.in. Klemensa VII, który przebywał tu podczas sacco di Roma. Wewnątrz znajduje się spiralny korytarz, po którym kiedyś wjeżdżało się konno po wyższy poziom. Z górnego tarasu spod posągu Archanioła rozciąga się wspaniały widok na Plac Św. Piotra, Bazylikę i kolumnadę Berniniego.
Brązowa rzeźba stojąca na szczycie Zamku przedstawiająca Anioła z rozpostartymi skrzydłami chowającego miecz do pochwy pochodzi z II połowy XVIII wieku i zastąpiła wcześniejszy renesansowy posąg, znajdujący się dziś na zamkowym dziedzińcu.
Od nazwy Zamku pochodzi też nazwa prowadzącego doń mostu, pierwotnie zwanego Pons Aelius (od drugiego imienia cesarza Hadriana), dziś Mostu Świętego Anioła.
Dzisiejszy Ponte Sant` Angelo został na polecenie papieża Klemensa IX ozdobiony balustradą i posągami dziesięciorga aniołów.
Ich wykonanie polecono samemu Berniniemu i jego współpracownikom. Trzymający narzędzia męki pańskiej aniołowie stoją na straży symbolicznej drogi krzyżowej prowadzącej z Mostu Anioła poprzez Via Conzilazione do Bazyliki Św. Piotra. Z dziesięciu znajdujących się tutaj aniołów jedynie dwa są dziełem Berniniego; Anioł z napisem INRI oraz anioł z koroną cierniową. Te dwa posągi tak bardzo spodobały się papieżowi, iż zlecił sporządzenie ich kopii, a oryginały powędrowały do jego prywatnej kolekcji. Dzisiaj znajdują się one w kościele Sant'Andrea delle Fratte.
Anioły, jak przystało na mistrza baroku przyobleczone są w zwiewne szaty, a narzędzia męki pańskiej trzymane są niczym teatralne rekwizyty.
Moimi ulubionymi są dwa Anioły znajdujące się najbliżej wejścia do Zamku.
Zdjęcia: 1. Castel Sant1 Angelo, 2. Archanioł na szczycie Zamku, 3. "Mój Anioł opiekuńczy", 4. Ponte Sant1 Angelo
Kiedyś śniło mi się, że widzę Coloseum... Ech... Mam pożyczone takie obrazki na stereoskop z lat 50-tych i właśnie są ruiny starożytnego Rzymu, jakoś nie kwapię się z oddaniem obrazków...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś:)
Trudno teraz żyć bez komputera, laptopa. Gosiu, dobrze, że masz zastępczy.
OdpowiedzUsuńA co do aniołów, to faktycznie w Rzymie jest ich wyjątkowo dużo... Zamek i Most świętego Anioła darzę szczególnym sentymentem.
Zawsze kiedy jestem w Wiecznym Mieście muszę tam być. Dla mnie to magiczne miejsce.
Sara-Maria
Mnie też to miejsce urzekło. Tak sylwetka zamku, jak i most. Sporo czasu poświęciłem aniołom. Po mistrzowsku w kamieniu odtworzono zwiewność szat na wietrze. Prawdziwe arcydzieła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Rzeczywiście w Rzymie jest dużo aniołów. Takim unikatowym miejscem gdzie jest ich najwięcej są Most i Zamek Aniołów.
OdpowiedzUsuń