To moje pierwsze spotkanie z powieścią stricte historyczną Kraszewskiego. Długie poszukiwania przyniosły oczekiwany rezultat. Znalazłam to, czego szukałam; ciekawą fabułę z historycznym tłem.
Akcja powieści rozgrywa się w pierwszych latach XIV wieku. Trwający od niemal stu pięćdziesięciu lat okres rozbicia dzielnicowego rozbudza apetyty możnowładców na realizację partykularnych interesów. Brak silnego ośrodka władzy oraz narastające konflikty pomiędzy słabymi książętami prowadzą do osłabienia pozycji państwa, a co za tym idzie narażają je na łatwy łup sąsiadów. Ościenne księstwa prześcigają się z roszczeniami terytorialnymi. Usamodzielniają się księstwa pomorskie (zachodnie uległo wpływom margrabiów brandenburskich, a gdańskie w XIV stuleciu zostało włączone do państwa krzyżackiego), Brandenburgia zajmuje ziemię lubuską, a księstwa śląskie w dużej mierze wpadają pod zależność od królestwa czeskiego. Od wschodu kraj niszczą najazdy tatarskie.
Akcja powieści zaczyna się w momencie, kiedy do kraju wraca wygnany przez króla czeskiego Wacława II książę brzesko - kujawski Władysław Łokietek, zwany z racji wzrostu "Małym Księciem". Książę wraca z obchodów roku jubileuszowego (1300) w Rzymie, gdzie zapewnił sobie dla swych dążeń zjednoczeniowych poparcie papieża.
Kraszewski w powieści „Kraków za Łokietka” przedstawia jedynie krótki okres walki Łokietka o objęcie panowania nad ziemią małopolską i Krakowem.
Do skromnego siedliska rycerza Zbyszka Suły przybywa książę Łokietek. Zbyszek, który służył u księcia i poznał go jako dobrego i sprawiedliwego pana, rekomenduje księciu na służbę swojego syna Marcika. Po kilku latach zdobywania poparcia (wśród średnich i niższych warstw rycerstwa oraz pospólstwa) i po śmierci króla czeskiego Wacława II księciu udaje się objąć władzę nad dzielnicą krakowską, w czym niemałe zasługi odnosi Marcik Suła. Niezadowolone z rządów Łokietka bogate mieszczaństwo głównie niemieckiej narodowości wywołuje bunt. Pod wodzą wójta Alberta oraz przy poparciu biskupa Muskaty do miasta zdradziecko wpuszczono księcia Bolesława opolskiego, obiecując mu łatwe zwycięstwo.
Dzięki poparciu warstw mieszczańskich (pospólstwa), rycerstwa, a także i możnych (którzy zorientowawszy się, iż siła leży po stronie małego księcia przystąpili doń) Łokietkowi udało się odzyskać miasto. Niemałe w tym zasługi odniósł dzielny rycerz Marcik Suła. Buntownicy zaś zostali srogo i przykładnie ukarani.
Kraków za Łokietka to powieść historyczna, której zadaniem było budzenie świadomości narodowej. Główne postaci występujące na kartach powieści są postaciami autentycznymi (król Władysław, książę Bolesław Opolski, wójt Albert, biskup Muskata). Również przedstawiony na łamach powieści bunt mieszczan krakowskich jest zdarzeniem historycznym.
W powieści nie zabrakło też wątku romansowego. Jest dzielny rycerz, jest dumna niewiasta, on Polak, ona Niemka, on stanu wolnego, ona wdówka, są też liczne przeszkody na drodze ku szczęściu obojga, a jak się ta historia miłosna zakończy sami się domyślcie lub książkę przeczytajcie.
Kraszewski przedstawia w książce także bogaty opis życia, zwyczajów i praw mieszczan oraz kupców krakowskich w średniowiecznym mieście.
Powieść napisana jest prostym, przystępnym językiem, sprawia iż czyta się lekko, a fabuła mimo znajomości historycznych faktów wzbudza zainteresowanie.
Nie wiem, czy zainteresowanie historią, czy występujący w powieści Kraków i jego średniowieczna atmosfera, czy też prosty język, a może wszystko razem sprawiło, iż "Kraków za Łokietka" (Kraszewski używa historycznej pisowni Łoktka) to najlepsza z powieści Kraszewskiego, jakie do tej pory przeczytałam.
Moja ocena 5,5/6
Kiedyś byłam wielką "fanką" Kraszewskiego. Namiętnie czytałam i kupowałam jego książki. "Kraków za Łokietka" uważam za najlepszą książkę historyczną. Tym bardziej, że był również i taki okres, że pasjonowałam się życiem Łokietka zwiedzałam miejsca, gdzie ukrywał się podczas buntu mieszczan i skąd zarządzał losami naszego kraju.
OdpowiedzUsuńSara-Maria
@Saro-Mario - to to pierwsza powieść historyczna, cieszę się z jednej strony, że potwierdzasz moje odczucia, a z drugiej, szkoda, że kolejne nie będą tak dobre. Ale może nie czytałaś wszystkich i może trafię jeszcze na jakieś perełki :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przeczytałam wszystkich, ale bardzo dużo. Niestety potem zainteresowałam się czymś i kimś innym.
OdpowiedzUsuńLubię poznawać i odkrywać coś nowego,innego...
Sara-Maria
Oj, ten okres historyczny w Polsce akurat niezbyt mnie interesuje. Bardzo źle wspominam ze szkoły naukę o rozbiciu dzielnicowym, to wszystko wydawało mi się wtedy takie poplątane... Ale może właśnie powinnam po latach powrócić do tematu i "zaprzyjaźnić" się z nim właśnie przez tego typu lekturę? Rozważę ;-)
OdpowiedzUsuń@Saro-Mario - bardzo dużo to i tak o wiele więcej niż ja - podziwiam za wytrwałość. Jednak przy dłuższym kontakcie Kraszewski może znużyć.
OdpowiedzUsuń@Karolino- Kraków za Łokietka dość przystępnie przekazuje mały wycinek historii Polski i zaliczany jest do najlepszych powieści historycznych Kraszewskiego, więc może warto sięgnąć, choć nie namawiam, bo każdy musi sam dojrzeć do decyzji
Tak jak Sara-Maria, także uwielbiałam Kraszewskiego. Teraz jednak czytam zupełnie inne książki. Jednak może kiedyś wrócę do Kraszewskiego. Książka Kraków za Łokietka jest po prostu fantastyczna. Polecam ją każdemu kto interesuje się historią naszego kraju w czasach średniowiecza.
OdpowiedzUsuńNo proszę, tytuł na pierwszy rzut oka średnio zachęcający, a tu taka niespodzianka:).
OdpowiedzUsuń@Monika, to widać tylko ja byłam zupełnie nieuświadomiona, jeśli chodzi o JIK-a, bo zaczęłam go czytać dopiero w związku z wyzwaniem.
OdpowiedzUsuń@Iza- mnie zachęcił, skusił tym Krakowem, pewnie wolałabym okres renesansu (mój ulubiony), ale i średniowiecze ciekawe.