Łączna liczba wyświetleń

piątek, 12 sierpnia 2016

Królowie przeklęci Maurice Druon -tom czwarty i piąty


Prawo mężczyzn – tom czwarty opartej na prawdziwych wydarzeniach historycznych opowieści o naznaczonych klątwom Templariuszy potomkach Ludwika Kłótliwego przeczytałam dość dawno temu, jednak sięgnęłam po niego ponownie przed lekturą wylosowanego mi w stosikowym losowaniu u Anny tomu piątego (Wilczyca z Francji). Gdybym wcześniej spisała choćby krótką notkę nie byłoby potrzeby czytać po raz kolejny, a jednak dobrze się stało, bowiem, tom czwarty w mojej opinii to najlepsza (jak dotąd) część cyklu. I trochę na prośbę Ani o uzupełnianie linków z przeczytanych lektur, trochę dla siebie, abym przed lekturą tomu szóstego nie wracała ponownie do przeczytanej już książki zamieszczam tę notkę.
Prawo mężczyzn
Po nagłej śmierci Ludwika X, zwanego Kłótnikiem spór o regencję nad nienarodzonym potomkiem zatacza coraz szersze kręgi. Pretendentów do opieki na przyszłym królem Francji pojawia się spore grono; bracia i wujowie ojca oraz opiekunowie małoletnich potomków, którym krewni odmawiają prawa do tronu zarzucając nieprawe pochodzenie lub niewłaściwą płeć. Kiedy już wydaje się, iż przewagę zdobywa wuj Ludwika Karol Walezjusz na arenę wkracza jego brat Ludwika Filip de Poitiers, zwany Filipem V Długim, albo królem zamkniętych drzwi, bowiem w chwilach przełomowych zamyka swych przeciwników zmuszając ich tym samym do podjęcia jedynie słusznej decyzji. Mam wrażenie, że w żadnej z wcześniej przeczytanych części bohaterowie nie byli tak wyraziści. Filip V Długi to monarcha z charakterem, z jednej strony inteligentny i zdecydowany w przeciwieństwie do swojego brata, po którym wziął sukcesję, a z drugiej strony godzący się na nieetyczne działania w swoim otoczeniu za cenę zachowania tronu, czyli wytrawny polityk. Inne ciekawe postacie to kardynał Dueze - sprytny starzec, który pozorowaną słabością i uległością potrafi wywieść w pole uczestników konklawe, no i znana już czytelnikom serii hrabina Mahout, w której doprawdy trudno dopatrzyć się jakiejkolwiek ludzkiej cechy (bo to zła kobieta była).
Poza ciekawymi bohaterami największym atutem powieści jest świetnie pokazany mechanizm walki o władzę; budowanie sojuszy, więzienie przeciwników, zabójstwa, fałszywe oskarżenia, pomówienia, zdrady. A wszystko to w realiach epoki; wydarzenia, zwyczaje, postacie, stroje. Dzięki umiejętnościom autora dawna historia na chwilę ożywa, a jej bohaterowie stają się nam bliscy; niezależnie od tego, czy budzą odrazę, czy współczucie. 
Wilczyca z Francji Tom piąty nie zaciekawił mnie tak, jak jego poprzednik. Może dlatego, że następca Filipa V Karol IV Piękny był postacią mało wyrazistą. Filip rządził krótko i zmarł bez męskiego potomka. Wpadł w sidła własnej polityki, zgodnie z którą prawa do dziedziczenia tronu przypisywano wyłącznie mężczyznom (Filipa przeżyły tylko córki). Po przedwczesnej śmierci władcy na tron wstępuje człowiek słaby i nieudolny. Więcej charakteru przejawia jego siostra Izabela – wzgardzona przez (wolącego chłopców) męża króla Anglii Edwarda II. Wykorzystując rodzinną uroczystość przybywa do Francji na dwór brata szukając tutaj pomocy. Czy jednak rodzinne więzy mogą coś znaczyć, kiedy w grę wchodzą interesy różnych grup nacisku i czy zwana Wilczycą z Francji Izabela uwolni się od pogardzającego nią męża. Pozostawię te kwestie bez odpowiedzi.
Jedyny cytat, który sobie wynotowałam to myśl przypisana następcy angielskiego monarchy. Książę Edward wyraził zgodę na wyrok; ale rozważał i w milczeniu jął kształtować pogląd na zachowanie się ludzi wyznaczonych na wysokie urzędy. Słuchać, zanim się powie, dowiadywać się, nim się osądzi, rozumieć, nim postanowi i zawsze pamiętać, że w każdym tkwią równocześnie możliwości dla najlepszych i najgorszych czynów. 
Tom piąty przeczytałam w wydaniu Warszawskiego Wydawnictwa Literackiego Muza. Ma on w przeciwieństwie do tomów wydanych przez Wydawnictwo Otwarte całkiem ładną okładkę (przedstawiającą Damę z jednorożcem).

6 komentarzy:

  1. Czytałam wiele lat temu całą serię, w starym dość ciekawym wydaniu....takim jak lubię, które posiadałam, ale trafiło do biblioteki czego dzisiaj nawet żałuję. To była świetna lektura historyczna. Znakomicie napisana. Wspominam ją z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie oddasz masz poczucie, że zalega ci na półce coś, co mogłoby sprawić przyjemność innym, a Ty już pewnie nie sięgniesz po raz kolejny, jak oddasz żałujesz :) Tak to z nami książko-pożeraczami jest. Chciałoby się i mieć i podzielić i przeczytać coś nowego i powrócić. Obyśmy tylko takie dylematy mieli :)

      Usuń
  2. Jestem świeżo po lekturze, znakomite powieści! Co do postaci Mahaut - trochę boli mnie sposób, w jaki Druon przedstawił tę silną, bezwzględną kobietę, zdecydowaną walczyć o swoje. Mężczyźni, którzy postępowali jak ona, byli po prostu ambitni, a wszelkie podłe czyny usprawiedliwiano bądź to racją stanu, bądź koniecznością zachowania majątku, tytułu, etc. Tylko kobieta walcząca o swoje w zdominowanym przez mężczyzn świecie, jest potępiana w czambuł. Biorę poprawkę na postać Mahaut, nie lubiłam jej w cyklu Druona, bo nie dała się lubić, ale też nie uważam, że była gorsza od mężczyzn, z którymi przyszło jej rywalizować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba większość z nas patrzy na Mahaut właśnie stereotypowo, że skoro kobieta to jednak powinna mieć więcej empatii i wrażliwości. Mężczyźni, którzy postępowali jak ona zapewne postrzegani są przez historię, czy im podobnych za ambitnych, w moich oczach nic nie usprawiedliwia zbrodni, dlatego tak mierzi mnie polityka. Ale co dziwne - polityka która jest już przeszłością budzi we mnie nieco większe zainteresowanie. Ale cały cykl rzeczywiście świetnie napisany- przybliża historię i jej głównych aktorów dopuszczając też do głosu postacie drugoplanowe.

      Usuń
  3. Przeczytałam całą serię. Zachwyciła mnie, jest świetnie napisana.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam, że ci się podobała. Mnie już ciekawi jak się potoczą dalsze dzieje przeklętej dynastii.

    OdpowiedzUsuń

Jestem bardzo rada z każdego komentarza, ale nie będę tolerować komentarzy agresywnych, wulgarnych, czy obrażających moich gości (innych komentatorów).